Kyoto – Kennin-ij czyli smoki dwa na suficie

Kyoto było stolicą Japonii od VIII w. do polowy XIX w. Przez ponad 1000 lat powstawaly tu swiatynie buddyjskie i shramy shintoistyczne więc posiadajac tyle historycznego dziedzictwa uznawana jest za stolicę japonskiej kultury i tradycji. To jedynie tutaj mozna spotkac prawdziwe gejsze. Czy nam sie to udalo? – czytajcie dalej zeby sie przekonać 😀

Zwiedzanie Kyoto rozpoczelismy od zobaczenia złotego pawilonu – Kinkaku-ji. To willa wybudowana w XIV w. przez sioguna Yoshimitsu, ktora pozniej zostala przeznaczona na swiatynie. Dzisiaj jest najbardziej znaną i popularną swiatynią w Kioto bo jest po prostu super fotogeniczna. Bardzo ladny jest rowniez park wokol swiatyni w stylu japonskim ktory sprawia ze spacer tutaj przy 35 stopniowym upale jest do wytrzymania. Mamy maly wodospad, rzeczke, mostki, kilka skałek, troche zwiru i kazdy z tych elementow tworzy podobno klimat ogrodu zen. Takiego z jednej strony ktory nie wymaga duzej pracy ogrodnika a z drugiej strony jest minimalistyczny co sprzyja medytacji i wyciszeniu.

Do swiatyni niestety nie mozna wejsc wiec zostaje ją obejsc z trzech stron i jechac dalej by zobaczyc srebrny pawilon.


Bardzo ładnie wygladaja bilety do złotego i srebrnego pawilonu

A srebrny pawilon prawie przegapilismy bo szukalismy faktycznie srebrnego chramu 😁 Moze nie jest tak okazaly jak zlota swiatynia ale park w jego otoczeniu jest naprawde niesamowity. Przede wszystkim jest niesamowicie zielono pomimo wysokich temperatur utrzymujacych sie tutaj dosyc dlugo i zamiast trawy rosnie tutaj mech. Podziwiac mozemy rowniez inne elementy ogrodu japonskiego jak specjalnie zagrabiony zwir 😮. Takiego ogrodu sie podobno nie podlewa a jedyna czynnoscia jest jego grabienie.

Te rowki to zagrabiony zwir
Srebrny pawilon

Następna w planach była tzw. Sciezka filozofów. To piesza sciezka przy kanale zbudowanym wokół małego strumieniu. Sama sciezka nic specjalnego ale mija sie po drodze rozne mniejsze swiatynie. Widac ze nie byly restaurowane ale to tylko dodaje im uroku. W jednej swiatyni byly czczone same zwierzeta i kazde z nich mialo swoj osobny oltarz: mysz, kot, waz, ptaszek i małpa.

I na deser zostawilismy sobie Gion czyli dzielnice gejsz w ktorej znajdują się najstarsze i najlepiej zachowane ulice w Kyoto. Z tego tytulu ten dystrykt jest pod scislym nadzorem miasta i zeby ochronic go przed wszedobylskimi turystymi wprowadzono zakaz wchodzenia i robienia zdjec w wewnetrznych uliczkach tego miejsca. My bylismy tutaj za dnia wiec mozemy sobie tylko wyobrazic o ile lepiej wygladaja te uliczki gdy są zapalone wszystkie lampiony. Natomiast spotkalismy tam prawdziwą gejszę i przeprowadzilismy pozniej na internecie dokladną analizę czy to byla gejsza czy maiko (dziewczyna uczaca sie na gejszę). Zazwyczaj taka nauka trwa 5 lat i o ile opanowanie tanca jest dosyc naturalne w tym wieku (maiko mają od 15 do 20 lat) to najdluzej trwa nauka prowadzenia konwersacji. I dopoki jej nie opanują we wlasciwym stopniu to maiko tylko siedzą i potakują usmiechajac sie do swojego rozmowcy 😀

I na koniec tego dnia zupelna niespodzianka. Myslelismy ze wchodzimy do jakiejs galerii (reklamowano ze są tam obrazy smoków 😀) a okazało się ze jest to stara swiatynia buddyjska, ktora na suficie swiatyni ma namalowane smoki. Ale całe to miejsce były tak bardzo w klimacie Japonii jakiego wczesniej tutaj jeszcze nie doswiadczylismy. W ramach calego kompleksu swiatynnego mozna bylo zwiedzic sobie caly dom z tatami na podlodze, przesuwanymi drzwiami, pomalowanymi scianami czy tez ogrodem w srodku domu. Bylo przecudnie. No i ten smok na suficie swiatyni naprawde robie ogromne wrazenie. W dodatku w tym czasie kiedy tam bylismy lunąl ulewny deszcz wiec jak to sie mowi to byl idealny czas i miejsce na zobaczenie tej swiatyni Kennin-ji.

Zeby przejsc miedzy budynkiem a swiatynia ze smokami trzeba zalozyc gustowne laczki 😂

ps1. Dzisiaj testujemy ramen- Tomek klasyczny z marynowanym jajkiem, ja na ostro z dodatkiem miso 😀 Zamowienie sie sklada i placi w automacie (tak jak w McDonals), obsluga wskazuje stolik i doslownie za chwile podaje juz dania. Mielismy obawy czy jesc cieply posilek przy 35 stopniach ale nie zalujemy .

ps.2. O tych torebkach damskich skladanych z chust czytalam w internecie ale na ulicach jakos ich specjalnie nie widzę

ps3. I na koniec zagadka. O co chodzi z tymi miskami? Widujemy je przy domach, przy swiatyniach. Czy ktos moze nas oswiecic ? 😀

ps4. Dzisiaj w parku wrzucalo sie pieniazki do wykopanego otworu. Tylko Tomek trafil czym wywolal zachwyt pozostalych probujacych. Ja byłam blisko 😀