Buenos – ostatnie refleksje ;)

Duzo, duzo przejsc dla pieszych …
Na pokaz tanga na ulicy nie natrafilismy, a nie jestesmy az tak duzymi fanami by isc na płatny pokaz lub szukac klubów gdzie sie go tanczy. Ulice Buenos beda nam sie zatem kojarzyc przede wszystkim z przejsciami dla pieszych, ktore napotyka sie po drodze co kilka metrow. Przejscie przez slynna ulice 9 lipca czyli ta z 16 pasami jezdni + 4 dodatkowymi pasami dla busow wymaga przejscia przez 6 odcinkow drogi dla pieszych. Kazda ze swoimi swiatlami oczywiscie. Ilosc skrzyzowan i przejsc dla pieszych jest szczegolnie odczuwalna jadac w autobusie, ktorego plynna jazda przez 200m jest juz sporym sukcesem.

image

Pieskie życie jak … w Argentynie ?
Nie spotkalismy ani jednego bezdomnego kota natomiast ilosc psow jest zdecydowanie ponad normę. Trudno jest odroznic ktory z nich jest bezdomny a ktory nie bo wszystkie chodza caly dzien gdzie chca. No czasami mozna sprawdzic czy maja jakas obrozke. Spotkalismy tylko jednego psa na smyczy (typ obronny, bardzo brzydki,z wygladu podobny troche do prosiaka, no i strasznie sapal), ktory byl prowadzony, a raczej ciagnal wlasciciela na bardzo krotkiej lince.
W malych miejscowosciach weterynarze wysypuja karme przed swoimi klinikami. Psy zywia sie tez rowniez resztkami z asado, z ktorego tradycyjnie bardzo duzo miesa zostaje. No i psy jak sie okazalo sa powodem, dlaczego wszystkie smietniki sa umiejscowione wysoko na jednej nóżce … W parkach (ktorych jest bardzo malo w Buenos jak na tak duża metropolie), psy maja wydzielone kojce, gdzie mozna je zostawic. Dosyc popularny jest tu rowniez zawod wyprowadzacza psow 😉

ps. Jestesmy juz na lotnisku w Londynie