Milford Sound to najpopularniejsze turystycznie miejsce na południowej wyspie. To zatoka z fiordami, która została wyrzezbiona przez wpadające do oceanu lodowce. Można je podziwiać albo z morza albo z powietrza … wiec dzisiaj był rejs stateczkiem.
Z rzeczy charakterystycznych tego miejsca to głównie opady i chmury. Co trzeci dzien w roku tylk tam nie pada. U nas na chwile wyszło słonce!
I ulubiona rozrywka kapitanów statków – podpływanie pod wodospady. Ci co sie nie zorientowali w porę… musieli do konca rejsu suszyc ubranie;)
Po drodze spotkalismy słynne papugi górskie Kea. To te co sie nie boją ludzi i zawsze próbują im coś ukraść.
Pingwiny, ktore jeszcze rano widziano w zatoce, podobno sobie odpłynęły na zimniejsze wody. Delfiny i wieloryby nie raczyły się pokazać. Jedynie na foki można zawsze liczyć 😉