Archiwum miesiąca: wrzesień 2024

To była długa podróż …

Wylądowaliśmy już w Tokio. Po raz pierwszy odczulismy ze wybor przewoznika lotniczego ma znaczenie na tak dlugiej trasie. Linie KLM co prawda dobrze karmily, obsluga byla super uprzejma ale niestety fotele jak w zwyklym samolocie na trasie europejskiej. Bylo po prostu za ciasno. Nawet przejscie miedzy alejami bylo chyba jeszcze wezsze niz Ryanerze. Nie było dosłownie co zrobić z nogami i czlowiek siedzial te ponad 13h z podkurczonymi nogami. Doinwestowaliby w wygodniejsze fotele, rozmiescili ich ciut mniej w samolotach Boeing 777 ktore obsluguja te trasy i linia KLM bylaby naprawdę do polecenia. A tak to trochę sie wymeczylismy na tej trasie …

Za to juz po przylocie na lotnisku Narita odprawa paszportowa poszła super sprawnie i tak stalismy sie posiadaczami wizy turystycznej na okres 3 miesiecy. I tutaj bylo pewne usprawnienie o ktorym nie doczytalismy w internecie. Zamiast wypelniac deklaracje pobytu i celne na drukach papierowych w samolocie mozna to zrobic z domu i wygenerowac w postaci kodu QR. Troche sie jeszcze pokreclilismy na lotnisku by pozalatwiac rozne sprawy typu wymiana vouchera na bilet JRPass, kupic 3 dniowe bilety na metro po Tokio, karte sim na internet i tylko zakup biletu na lokalny pociag Skyliner do Tokio wymagal wsparcia pani w okienku informacji turystycznej. Reszta poszła w miarę gładko bo wszyscy mówili po angielsku 🙂

No i tak po cichu nadszedl pierwszy kryzys fizyczny. Po 24 godzinach w podrozy praktycznie zasypialismy w tym pociagu do Tokio. A za oknem nie bylo widac nic szczegolnego, duzo budynkow z betonu, infrastruktura autostradowa tez z betonu, tylko sporadycznie widac bylo budynek o ksztalcie tradycyjnej pagody. I podobny klimat na peryfereryjnych dzielnicach miasta Tokio. Duzo kabli i zageszczenia budynkow, troche klimat jak z Bangkoku. Za to w Mcdonaldzie bardzo tanio – duzy shake waniliowy za 6 zl. Maja rowniez swoja lokalna wersje shaka o smaku ajerkoniaku 🙂

ps1. W automatach z napojami duzy wybor ale na wystawie zamiast prawdziwych produktow sa ich plastikowe atrapy. Tutaj automat z drinkami 😀

ps2. Dzisiaj na kolacje mamy typowe sniadanie turysty czyli kanapki Onigri z pobliskiego marketu. Pozno juz bylo i nie mielismy juz sily isc na porzadna kolacje. A wokol naszego hotelu duzo knajpek z sushi wiec jutro zaczniemy testowac.

Sake z kartonika ? – proszè bardzo 😀

Amsterdam

Z czym kojarzy sie Amsterdam ? 🤔 Nie trzeba dlugo zgadywac, wystarczy wysiasc z dworca glownego i juz w powietrzu czuc ze coffeshopy sa otwarte. A tak na powaznie to mielismy kiedys obraz ktory przedstawiał zamglone portowe miasto. Byl malo reprezentacyjny i w koncu wyladowal w przedsionku przedpokoju. Kto byl na Lotniczej ten wie 😁 I dzisiaj to wspomnienie wrocilo. Stare zabytkowe ceglaste domy, opadająca mgla, zapach portowy i generalnie lekko mroczny klimat. Po zmroku musi tu byc naprawde super.

No i z czego jeszcze jest znany Amsterdam. Oczywiscie z ulicy czerwonych latarni. W dzien to raczej czerwone zaslony sie rzucaja w oczy i puste krzesełka ale znowu….w nocy to musi wygladac eskcytujaco jak wszystkie latarnie tutaj swiecą sie na czerwono. Mamy zatem nasz pierwszy wniosek – trzeba spedzic tu co najmniej jedna noc aby poczuc klimat tego miasta.


No to idzmy dalej. Z czego jest znana generalnie Holandia? Tak, chodzi o rowery. Tutaj w centrum Amsterdamu jezdzi ich zdecydowanie wiecej niz samochodow ale to nic dziwnego, bo uliczki sa dosyc waskie. Rowery maja swoje parkingi podziemne i widac ze to jeden z podstawowych srodkow lokomocji. No i sa jeszcze tulipany, w centrum jest specjalny targ gdzie mozna kupic cebulki tulipanow ale zbyt wielu amatorow tych kwiatow tutaj nie bylo.

Ale to wszystko wiedzielismy wczesniej. Natomiast jedna rzecz nas zaskoczyla. Popatrzcie na to zdjecie.

Czy nie macie wrazenia ze domy tutaj budowano jak pod wplywem marihuany 😀. Wiekszosc z nich odchyla sie od pionu do przodu, czasami dodatkowo w bok jezeli to kamienica narozna i to wszystko po to, aby zyskac kilka centymetrow wiecej na gornych pietrach domu. Bardzo nas to smieszylo 😀 Kryzys mieszkaniowy musi byc tutaj odczuwalny nie od dzisiaj bo znajduje sie tutaj rowniez najwezszy budynek (ma szerokosc dzwi wejsciowych) oraz najmniejszy. A na prawie kazdej kamienicy wisi w suficie hak ktory prawdopodobnie pomaga wciagnac na wyzsze pietra duze gabaryty bo schody na wyzsze pietra sa naprawde waskie.

I ostatnia rzecz charakterystyczna tutaj. Duzo ceglastych kamienic jest pomalowanych czarną, olejną farbą. Wyglada to w sumie bardzo elegancko.

ps1.A to popularna kawa tutaj. Wlasciwie to nie kawa – ta matcha (rozdrobniona japonska herbata) na mleku migdalowym. Wczuwamy sie juz w klimat Japonii 😀

ps2. No i proszę jaki mamy wybór ciasteczek. Niestety nie nadają się na drogę 😏

No to lecimy do Japoni 😀

Co się odwlecze to nie uciecze ? W tym przypadku to sie sprawdza. Nie zniechęcamy się tak łatwo (Becia oczko do Ciebie 😉). Oddając bilety do Tokio dwa lata temu nie bylismy specjalni zdruzgotani tym faktem. Pojechalismy spontanicznie na poludnie Stanow i było super. No ale jako ze mamy juz super przewodnik (tutaj oczko do szerszego grona 😜 ) a Japonia zawsze była ciekawą destynacją to lecimy. Cos sie zmienilo w miedzyczasie ? – kurs jena spadł, ale automatycznie podniesli ceny. Co ciekawe czasami w restauracjach lub hotelach cenach sa wyższe tylko dla obcokrajowców. Podrożał rowniez znacząco JR Pass pozwalajacy zagranicznym turystom podrozowac pociagami, ktory jest tutaj najwygodniejszą formą transportu. Zreszta jazda super szybkim pociagiem shninkansenem jest podobno atrakcją samą w sobie.

Autor: rmsep4 (Pixabay)

Jaki mamy plan ? Typowy dla pierwszej wizyty w Japonii. Czyli pozwiedzamy najwiekszą wyspę Honsiu i szlak po obecnej i starych stolicach Japonii. Uparlam sie zeby wjechac rowniez na inna wyspe – postawimy zatem stopę na Honsiu ale to będzie krótka wizyta. Tomek nie lubi zwiedzac na japonskiego turystę (przyjechac, zrobic fotke i jechac dalej zeby zaliczyc jak najwieksza liczbe miejsc) i ma rację bo najfajniejsze momenty to zazwyczaj te w nieplanownych miejscach, spedzone na jakims fajnym jedzeniu i pozwalające spokojnie chlonąc otoczenie i zyjacych tam ludzi. A to oznacza ze nie mozna byc non stop w biegu. Wiemy wiec tylko na pewno czego nie bedzie na tym wyjezdzie – Okinawy (za daleko i za malo mamy czasu), noclegu w buddyjskim klasztorze (tym razem za drogo) i mistrzostwa w Sumo (nie udalo mi sie kupic biletow bo strona sie wieszala, bilety rozeszly sie w jedna godzinę 😐). Ale to wyglada na niezly plan na kolejna podroż do Japonii.

ps. No to zbieramy sie na lot do Amsterdamu. To nasz glowny port z ktorego lecimy juz bezposrednio do Tokio liniami KLM. Wiec pewnie jak to czytacie to my wlasnie lecimy do Amsterdamu 😀