Archiwum dnia: 20 października 2022

Teksas – wzdłuż zatoki meksykanskiej

Jedziemy wzdluz zatoki meksykanskiej. Przejechalismy przez Huston nie zatrzymujac sie nawet i cieszac sie, ze udalo nam sie bezblednie przebrnac przez krzyzowki autostrad (oprocz centrum kosmicznego nie ma tam niczego specjalnego, ot duze miasto z centrum biznesowym i rozleglymi przedmiesciami). Na naszej liscie przejazdu nie znalazlo sie rownie Dallas, ot kolejne duze miasto, ma muzeum poswiecone zabojstwu Johna Kennedego ale oprocz tego nic poza tym. Turysci jezdza tam rowniez zobaczyc dziesiec cadillacow wbitych w ziemię i pospreyowanych na rozne kolory. My wolimy spedzic czas w parkach narodowych, ktore w Teksasie naleza do tych narzadziej odwiedzanych w Stanach. Sprawdzimy dlaczego.

Podobno w Teksasie wszystko jest duże…

Tak wiec kierujemy sie obecnie do San Antonio o ktorym czytamy, ze jest naladniejszym miastem w Teksasie a pozniej juz tylko na poludnie. Po drodze ogladamy pasące sie krowy na pastwiskach i ogromne rafinerie gazowe i ropy naftowej. Sa miasta, w ktorych jak okiem siegnac widzi sie tylko same kominy tych rafinerii np. w miescie Corpus Cristi. Dzieki m.in. temu przemyslowi Teksas jest najbogatszym stanem w Ameryce zaraz po Californi. I to widać, pojawiły się murowane i generalnie ładniejsze domy.

Przemysł rafineryjny nad zatoką meksykańską

Na drogach nadal jest bardzo duzo estakad i mostów na rzekach, ktore wplywaja tutaj do zatoki. To wlasnie na takim moscie widzielismy z bliska pelikana, ktory rownolegle do naszego samochodu lecial sobie dostojnie obok nas. To tutaj po raz pierwszy widzimy leżąca przy drodze potraconą krowę. Musiala leżeć juz kilka dni bo byla nabrzmiala i miala wyprostowane wszystkie nogi.

Spimy dzisiaj na campingu Choke Canyon State Park. Jak przystalo na park stanowy jest ulokowany przy pieknym jeziorze o nazwie 75 akrow. Oprocz setek ptakow nocujacych na drzewach stojacych w wodzie to w tym jeziorze mieszkają rowniez aligatory. Jeszcze tak blisko nich nie spalismy, dzieli nas moze ze 300 metrow. Park o tym informuje piszac ze jeszcze nigdy nie zaatakowaly turystow… i ze chcieliby zachowac ta statystykę ( czytaj: mamy ich nie zaczepiac, nie dokarmiac i generalnie zachowac dystans aby im nie przeszkadzac bo to w koncu one sa u siebie w domu a my tylko goscinnie). Zaden sie niestety nie ujawnił 😢

Trap spider – pająk ktòry buduje w ziemi norki z których poluje

Jedynymi naszymi sasiadami byla tutaj zatem jedna rodzina amerykanska, kilka mrowisk duzych, czerwonych mrówek amerykanskich ( podobno nie są agresywne) i duze czarne pająki, ktore po sledztwie internetowym uznalismy ze nie są jadowite (o ile to sa tzw trap spiders ale wokol nas bylo pelno norek w ziemi wiec to chyba te ). Jak zobaczyłam pierwszego pajaka to lekko zwatpilam czy nasze miejsce na nocleg bylo dobrym wyborem, szczegolnie ze drugiego pajaka zauwazylismy zaraz kolo namiotu. Niestety ten drugi skonczyl marnie przypadkowo przez nas zadeptany. Generalnie po raz pierwszy na tym wyjezdzie zalozylam pelne buty i kurtkę bo temperatura w ciagu dnia spadla do 19 stopni. Jak dotad codziennie bylo 30 stopni wiec jest to pewna odmiana ( dla Tomka nawet miła, ja tam wole upały). A komary maja to generalnie gdzies bo są i jak jest cieplo i jak jest zimno).


Rankiem bywa zimno, jutro temperatura nad ranem ma spasc do 8 stopni
Czerwona mrowka amerykanska

Ps. Dzisiaj do namiotu wygoniła nas chmara ciem. Wlasciwie to nawet nie wiemy czy to były ćmy bo wygladały jak duze biale larwy ze skrzydlami. Ale było ich mnóstwo i jak się odbijały od nas nie było to miłe.

Ps2. I nowy pająk do kolekcji. Ten polował sobie na coś w toalecie. Prawdopodobnie to Zoropsis czyli falszywy pająk wilczy. W odroznieniu od Wolf Spider jest jadowity ale atakuje ludzi tylko w samoobronie.

Eolf spider