Luizjana – kraina rzek i mokradeł

Cały obszar nadbrzezny Luizjany jest wlasciwie pod wodą. Autostrady sa zbudowane na estakadach, przy drogach są  zbudowane wały. Duze obszary sa ponizej poziomu morza i jezeli wylewa rzeka to ta woda juz nigdy nie wraca do nurtu. Dlatego miedzy innymi najwieksze plantacje trzciny cukrowej sa tutaj przy nurcie Missisipi, ktora jest najwieksza rzeka Stanow Zjednoczonych.

Przejezdzamy przez obszar zwany Acadia. To jeszcze wiekszy obszar bagien i mokradel niz Everglades wiec po raz ostatni chcemy zobaczyc aligatory w ich naturalnym środowisku. Są tu na pewno. Wybieramy sie je zobaczyc cienkodenną łodka z kapitanem Rodneyem  i 3 amerykankami na pokladzie wyplywajac z Bayou Sorrel. Tym razem jest zupelnie inaczej niz ostatnio. Aligatory jak tylko nas widza z daleka to uciekaja lub zanurzaja sie w wodzie. Najdluzej mozemy zobaczyc ich oczy wystajace powyzej lustra wody. To utwierdza nas w podejrzeniu, ze w parku Everglades dokarmiaja aligatory i dlatego kreca sie wokol łodek. 


Z tego co opowiada Rodney aligatory nie sa agresywne i same z siebie nigdy nie atakuja ludzi chyba ze sa karmione. Te spotykane aligatory potwierdzaja ten fakt uciekajac przed nami juz z daleka. Rodney zapewnia ze mozna sie nawet tutaj kapac… ale nikt z nas nie ma na to ochoty a on sam rowniez nie chce podeprzec swoich slow  kapiela. Podplywamy do dwoch miejsc gdzie od wielu lat samica skladaja jaja ale nie ma tam malych aligatorkow. Czesc sie wyklula w trakcie huraganu Iana, czesc zjadly ptaki a czesc dorosle aligatory, ktore w ten sposob kontroluja wielkosc populacji. W zaleznosci od temperatury wody rodza sie samce lub samice. Ostatnio woda jest ciepła i wykluwa sie wiecej samic.

Cyprysiki i ich odnogi
I kto tutaj znajdzie aligatora na zdjeciu ?

Samice mozna poznać po tym,ze jest mniejsza do samca (a nie po tym ze ma szminke jak podpowiadal Rodney). Obecnie jest duzo aligatorow na tych terenach bo polowania na nie nie sa juz takie czeste od kiedy zaczeto chodowac je na mieso i cena takiego upolowanego aligatora mocno staniała.

To jest własnie samica – pani aligatorka

Zaczynam lubić aligatory (nie mylic z krokodylami ktore sa agresywne i bez powodu moga zaatakowac). Jak na krewne dinozaurow to wygladaja calkiem miło i zachowują się bardzo elegancko w stosunku do ludzi. Kiedys Rodney plywal mniejszymi lodkami, ktore mogly wplywac do jeszcze plytszych odnóg rzeki ale ponieważ węże wchodzily do tych mniejszych łódek to ubezpieczyciel zabronił im tak wozic turystow. Dzisiaj najniebezpieczniejsze zwierzę ktore widzielismy to calkiem spory pajak, wałęsak brazylijski (tutaj nazywany banana spider bo lubi sie transportowac z kiscmi bananow.) To jeden z bardziej agresywnych i jadowitych pajakow na swiecie. My na niego spokojnie patrzylismy jak siedzi w pajeczynie… ale potrafi wskakiwac na ludzi wiec nie podchodzilismy zbyt blisko.

Wałesak brazylijski – skutkiem ubocznym ukąszenia jest erekkcja u mężczyzn. Woleliśmy nie sprawdzać 😁

Moczary i bagna to idealne srodowisko dla ptaków. Własciwie nie ma dnia zeby nad nami nie kołował jakis drapiezny ptak. Na jeziorze Sulvian krolowala natomiast czapla modra. Podobno rowniez lubi zjadac małe aligatorki.

Czapla modra

Opuszczamy juz Luizjane i zmierzamy do Teksasu. Będzie nam troche brakować tego mrocznego klimatu bagien, ktore nad ranem zamglone wygladaja naprawde pieknie.

Nasz ostatni kamping w Luizjanie – White Oak Park