Wczoraj zwiedzaliśmy najstarsza czesc parku Yellowstone czyli Mammoth Hot Springs ze slynnymi tarasami wyrzezbionymi przez gorace zrodla. Czesc najstarsza parku nie ze wzgledu na geologie czy przyrode ale to tutaj mieszkali pierwsi straznicy parku. Do dzisiaj zostala tutaj oryginalna zabudowa koszarow wojskowych, w ktorej zamieszkiwalo wojsko chroniace park w jego poczatkach. Obecnie mieszcza sie tutaj visitors center, hotel i pomieszczenia dla obecnych straznikow parku czyli rangerow.
A tak wygladaja owe tarasy.Po drodze zahaczylismy o najsłynniejsze gorace jezioro czyli Grand Prismatic Spring zaliczane do cudow swiata. Wrzaca lazurowa woda otoczona zolto-pomaranczowo-brązowym pierscieniem ktory tworza goracolubne bakterie zwane Thermophiles. W zaleznosci od preferencji temperatury na obrzerzach jeziora jest dany rodzaj i kolor bakterii dzieki czeki czemu kolory sie nie mieszaja.Poniewaz rankami tutaj jest dosyc chlodno (ok.10 stopni) a woda ma temperature 70 stopni to zamiast wody widzi sie glownie pare wodna buchająca z tego jeziora. To piekne jezioro wylewa okolo 500 galonow wody na minute ktora wpada do rzeki Firehole ale dzieki temu bakterie na bokach maja co robic;)Pewna ciekawostka jest gorace zrodlo o nazwie „black pool” czyli czarny basen. Ponoc kiedys mialo czarna wode. Jakis czas temu wybuchlo i wybuch zabil wszystkie bakterie, ktory generowaly czarny kolor. Dzisiaj to jeziorko jest lazurowe a czarna pozostala jedynie jego nazwa 😉No i widzielismy dzisiaj jednego miska wspinajacego sie na skalki obok ktorych przejezdzalismy. Byl to okazaly mlodzieniec ktory niespiesznym krokiem wspinal sie w dolinie Lamar. To wlasnie tam trzeba jechac gdy chce sie zobaczyc dzika zwierzyne w parku. To juz jest teren poza wielka kaldera (która ma w obwodzie 60 km) czyli nie ma tu juz goracej ziemi, gejzerow i innych atrakcji fundowanych przez lawe, ktora wrze pod tym terenem. Podobno gdy wybuchnie ten wulkan na zawsze zmieni sie oblicze ziemi a moze nawet epoka lodowcowa nastanie ? W kazdym badz razie na tych zielonych terenach dominowaly glownie bizony ktorych stada rozciagaly sie doslownie kilometrami. Taki widok pewnie widywali indianie kilka wiekow temu.