Całe muzeum znajduje się na lotniskowcu Interpid. Z tego co udało mi się zapamiętać był to flagowy okręt marynarki wojennej USA, którego zadaniem było wykonywać rozkazy dowództwa, ale z pokładu którego to właśnie dowództwo zarządzało cała grupą statków wojennych. Miał więc na swoim okręcie mostek dowodzenia i kajute przeznaczoną dla kapitana okrętu, a na pokładzie niżej mostek i kajutę dla admirała całej floty.
Na pokładzie hangarowym można podziwiać częsc kolekcji samolotów bojowych wykorzystywanych na misjach. Druga połowa hangaru została przystosowana na centrum edukacyjne mozna wiec usiasc sobie za sterami helikoptera bojowego, wpasować sie do sputnika, popróbować rozmontować jakieś srubki w rekawicach astronauty i poprzeżywać w symulatorze przeciążenia G1.
A tutaj mamy fotel do kapultowania się …. niestety nie dali wypróbować ;(
Największą atrakcją tego miejsca jest jednak originalny wahadłowiec Enterprise. Był to jeden z sześciu promów kosmicznych zbudowanych przez NASA do lotów kosmicznych i jedyny „nielot” z tej grupy, bo nigdy nie został wystrzelony w kosmos. Po jego wybudowaniu wprowadzone zostały poważne zmiany konstrukcyjne do modeli wahadłowców i jego dostosowanie było zbyt kosztowne. Służył do testowaniana lądowania bez silników i obserwacji zachowania całego statku w atmosferze. Dlatego podobno nigdy nie miał zainstalowanych płytek ceramicznych chroniących przez spaleniem w trakcie wchodznia w atmosferę – my tam go dokładnie pod spodem oglądaliśmy to jakieś płytki miał. Nawet też były czarne 🙂
A tutaj wnętrze sputnika produkcji radzieckiej. Mieszkanko troche ciasne ale własne. Gościło 3 astronautów przy powrocie na ziemię.
Kolejną atrakcją dla której warto tu przyjść to samolot zwiadowczy Blackbird. Był to najszybszy samolot zwiadowczy świata dzięki czemu był nieuchwytny dla systemów obrony i mógł bezkarnie patrolować granice innych krajów. Obecnie juz nie są używane bo zostały zastąpione systemami satelitarnymi i dronami.
Poza tym do obejrzenia jest całkiem pokaźna kolekcja samolotów i śmigłowców bojowych, a na samym końcu lotniskowca stoi sobie samotnie Concorde czyli najszybszy, naddzwiękowy samolot pasażerski. Wyprodukowano ich jedynie 20 sztuk bo loty tymi samolotami okazały sie zbyt kosztowne.
Generalnie trzeba przyznac ze cała kolekcja samolotów była bardzo ciekawa (F-14 Tomcat, Migi, smiglowce Cobra, Huey czy Piasecki 21). Te samolociki poniżej były najsłodsze 🙂
A to mig-17 kupiony z Polski .Te kolorki to juz chyba amerykanie dorobili 🙂