Teraz rozumiem, dlaczego zobaczenie lodowca Perito Moreno jest na obowiązkowej liście do zobaczenia. Nie jest to największy lodowiec w Los Glaciares National Park (większe są lodowce Viedma i Upsala), ale Moreno z uwagi na swoje dogodne położenie daje możliwosc obejrzenia czoła lodowca z bliska, bez żadnego trekkingu, praktycznie z autobusu.
Pomimo ze jego czoło 'leży’ sobie na wysokości 200 m (tylko!) to jest to jeden ze stabilniejszych lodowców w rejonie parku. Nie kurczy się ani tez nie przyrasta pomimo ze co kilkanaście minut spektakularnie odrywa się jego mały kawałeczek i z hukiem spada do wody. To właśnie na takie chwile wyczekują turyści nagradzając je pomrukiem wyrażającym uznanie i podziw.
Patrząc na lodowiec z góry nie wydaje się on taki potężny. Dopiero gdy podpływa do niego statek zaczynamy mieć właściwą skale porównawczą jak wysokie są jego ściany. Zdumiewający jest także jego błękitny kolor nabierajacy soczystosci w miejscach po świeżo odłamanych kawałkach. Lodowce które pamiętamy z alp tak nie wyglądały. Byc może to efekt regularnego odłamywania się jego ścian … a może jednak maja tu mniejsze zanieczyszczenie powietrza niż w Europie. Pewnie to drugie bo na stepach Patagonii nawet rolnictwa nie uprawiają. Przemysłu tu tez nie zauważyliśmy. W El Calafate jak sami mówią żyją głównie z turystyki.
I na koniec ciekawostka. Lodowiec otrzymal nazwe Moreno od znanego odkrywcy Patagonii Francisco Moreno, który wytyczył granicę pomiędzy Chile i Argentyna. Podobno sam Moreno nigdy nie widział tego lodowca 😉 Poprzedzające w nazwie słowo 'perito’ oznacza po hiszpansku: ekspert. Czyli ekspert Moreno co prawda nigdy nie widział tego lodowca, ale obecnie jego nazwisko jest znane i kojarzone na całym świecie właśnie za sprawa tego lodowca. Jednym słowem szczęściarz z tego Franciszka 😉